Wczoraj w Sejmie unieważniono wybór pięciu sędziów TK przez koalicję PO-PSL. Na Wiejskiej zjawił się m.in. prezes Trybunału Andrzej Rzepliński, który zaprezentował niebywałe chamstwo i butę.
Poseł Dominik Tarczyński ujawnił film, na którym widać jak Rzepliński w przerwie obrad konsultuje się z politykami PO i Nowoczesnej. Uchwały ostatecznie zostały przyjęte, a prezes Trybunału w pośpiechu opuścił gmach Sejmu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie arogancja i chamstwo w stosunku do dziennikarzy.
Panie prezesie możemy na chwilę? – pyta jeden z dziennikarzy.
Nie – pada odpowiedź.
Dlaczego?
Bo nie mam wam nic do powiedzenia. Poza tym, że mi przykro.
W tym momencie włączyła się jedna z dziennikarek.
Skąd to nagłe wyjście?
Jest pani wykształconą osobą, to pewnie pani wie, dlaczego musiałem wyjść. Słuchała pani. Chyba, że jest pani głucha – odpowiedział prezes Trybunału.
Oto standardy i kultura ludzi piastujących najważniejsze stanowiska w Polsce. Warto przypomnieć, że Rzepliński do roku 1981 należał do PZPR, a w 2005 roku kandydował na stanowisko prezesa TK z ramienia PO.